O sztuce miłości

Polonistka mojego męża powiedziała podczas lekcji zdanie, które zapadło mu w pamięć:

Czytanie książek jest jak rozmowa z ciekawym człowiekiem.

W rozmowie z innym człowiekiem jest klucz do rozwoju, do zmian. Dzięki rozmowie zmieniamy nasze przekonania, inspirujemy się, eksperymentujemy.

W moim odczuciu moc czytania jest wielka. Czasem jedno zdanie jest ziarnem, które kiełkuje i bez naszego świadomego udziału potrafi zakwitnąć w naszym życiu.

Chciałabym podzielić się takimi moimi książkowymi skarbami, skrzyniami pełnymi ziaren.

O sztuce miłości

Erich Fromm ugryzł miłość. Przedstawił czym jest, punkt po punkcie. Są takie teorie, które systematyzują wszystkie nasze odczucia odnośnie jakiegoś pojęcia. Takie miałam poczucie, czytając Fromma.

Najcenniejszą myślą dla mnie była ta, że kochać to jest czasownik, odpowiada na pytanie co robię. Miłość zaś, rzeczownik, jest wynikiem działania. Miłość jest owocem kochania. Nie jest uczuciem uderzającym jak piorun, nie jest cudem, nie jest czymś, co się przytrafia. Jest owocem naszej pracy. Kiedy robię coś dla drugiej osoby, to kocham i uczucie miłości jest efektem mojego działania. Nasza miłość w naszych rękach.

,,O sztuce miłości” to książka, którą zamiast kartki z życzeniami daję młodej parze. Bardzo polecam.